„Od powietrza , głodu, ognia i wojny, wybaw nas, Panie!” /Suplikacja/
W minionych wiekach przy drogach, na rozstajach, rozdrożach, w pobliżu kaplic, kościołów wznoszono figurki. Stawiano je najczęściej jako wota dziękczynne za uzdrowienie chorych, ustąpienia zarazy, klęsk żywiołowych. Wykuwano je z metalu, kamienia lub drewna. Prace nad ich wykonaniem powierzano ludowym rzeźbiarzom, czasem uznanym w szerokich kręgach, znakomitym artystom.
Rzeźby te wyobrażają Chrystusa rozpiętego na krzyżu, Frasobliwego, Matkę Boską, świętych. Popularny był św. Florian, jako że był i jest patronem strażaków, a pożary na wsiach i w miasteczkach wybuchały nader często. Postacie ustawiano na cokołach, słupach lub kolumnach, na których umieszczano inskrypcje informujące o fundatorze figurki, dacie jej postawienia, czasem zdobiono płaskorzeźbami, gzymsami itp. Zależało to od pomysłowości wykonawcy lub życzeń zamawiającego.
Na terenie naszej parafii znajduje się wiele takowych figur. Od stuleci jest to miejsce majowych spotkań Maryjnych i modlitw związanych z poświęcaniem pól. Cieszy to, ze ta piękna i polska tradycja nie zaginęła. W majowe przedwieczerza można jeszcze usłyszeć pieśni do Matki Bożej.
Warto o nie zadbać, bo są widocznym znakiem dziedzictwa kulturowego i wiary naszych przodków. Należałoby je wszystkie zinwentaryzować.
Marzec, 2015
Barbara Sikora